Zjesz habanero i przeżyjesz? Sprawdź skalę ostrości papryki
Blog
powrót-do-listyBurgery są smaczne, ale bywają kłopotliwe w jedzeniu. Oczywiście ich najwięksi miłośnicy są w stanie przymknąć oko na skutki uboczne w postaci sosu czy kawałków składników na ubraniu, twarzy i we włosach po błogiej, burgerowej uczcie. Niemniej można to zrobić wygodnie, schludnie, a wręcz elegancko!
W tym artykule przedstawiamy najważniejsze metody na jedzenie burgera. A kiedy już opanujesz tę wyrafinowaną sztukę albo po prostu zgłodniejesz, zapraszamy na burgery na Stare Miasto w Gdańsku, a dokładniej do Słonego Spichlerza, gdzie w praktyce sprawdzisz swoje umiejętności.
Zdecydowanie najczęściej jemy burgera w tradycyjny sposób, a więc tak, jak zwykle zdarza nam się spożywać zwykłe kanapki. Chwytając pulchną bułkę, dłonie niemal automatycznie układają nam się w dobrze znanej pozycji, czyli kciuki pod spodem, a pozostałe palce na górnej części burgera. Jest to metoda najbardziej naturalna, najczęściej praktykowana i pozwalająca na beztroskie delektowanie się ulubioną potrawą. Niestety ma pewne wady - to najmniej ergonomiczny sposób jedzenia burgera, który sprawia, że składniki będą nam po prostu wypadać.
Czy można tak jeść burgera? Można. W tej grze zasada jest jedna: oby było smaczne! Ale warto też przejść na wyższy poziom burgerowego wtajemniczenia...
To metoda poparta badaniami. W tych badaniach “maczali palce” (i to zapewne dosłownie) nie amerykańscy naukowcy, a Japończycy. Właściwie jeden Japończyk, Ryuichi Kosugi, który z naukowym światem ma niewiele wspólnego, ale burgery jeść lubi i potrafi. Opracował specjalną metodą, która pozwala delektować się smacznym posiłkiem, nie gubiąc przy tym poszczególnych składników. Określamy ją mianem “burgerowego chwytu”.
Na czym polega “burgerowy chwyt”? Oczywiście używamy do tego obu dłoni. Pod bułką umieszczamy dwa palce - kciuk i palec serdeczny. W ten sposób skutecznie podtrzymujemy burgera podczas jedzenia. Pozostałe trzy palce umieszczamy na górze, dociskając bułkę. Dzięki temu wszystkie składniki utrzymywane są na swoim miejscu, a sam proces jedzenia jest o wiele wygodniejszy. W porównaniu z poprzednią metodą (nr 1) jest to również o wiele bardziej estetyczny sposób jedzenia burgerów.
Zasady savoir vivre’u są o wiele bardziej restrykcyjne. Zgodnie z nimi nigdy nie należy dotykać jedzenia palcami w towarzystwie. Jeśli więc stawiasz na elegancję i chcesz zadać szyku wśród znajomych, zapomnij o poprzednio opisanych metodach. Jak zatem poradzić sobie z burgerem? Tutaj sprawa nieco się komplikuje, ponieważ klasyczna etykieta w ogólne nie poświęca uwagi daniom tego rodzaju, gdyż nie są one wykwintne. Czasy się jednak zmieniają, a burgery coraz częściej pojawiają się również w eleganckich restauracjach. Zwykle w towarzystwie widelca i noża. Kiedy więc kelner wraz z daniem przyniesie również sztućce, jest to sygnał, że otrzymałeś niezbędne narzędzia, teraz czas stoczyć walkę, jak na dżentelmena lub damę przystało.
W tym przypadku możemy postąpić na dwa sposoby. Jeśli rozmiary burgera na to pozwalają, kroimy go jak klasyczny tort - od góry do dołu. Ewentualnie można też wykrawać pojedyncze kawałki. Drugi sposób polega na totalnej dekonstrukcji naszej bułki. Przesuwamy burgera na jedną stronę talerza, a następnie ściągamy górną część. Używając noża i widelca, przenosimy część składników (np. mięso i niektóre dodatki) z jednej bułki na drugą. Dwie części “rozczłonkowanego” burgera spożywamy osobno - oczywiście przy pomocy sztućców.
Dużo z tym zachodu, ale będzie elegancko i zgodnie z zasadami savoir vivre.
Jedz tak, jakby nikt nie patrzył. I żeby smakowało!